Gdy pada hasło „obecność w sieci”, zazwyczaj z tyłu głowy pojawia się myśl: „muszę mieć stronę internetową”. Pytanie jednak brzmi – czy na pewno?
***
W grudniu 2010 roku rozpoczęłam przygodę z blogowaniem. Po krótkim researchu założyłam wtedy bloga na wordpress.com. W tamtym czasie można było jeszcze wybierać między różnymi, dość popularnymi i darmowymi platformami blogowymi powiązanymi z polskimi serwisami. WordPress wydał mi się bardziej intuicyjny i przyjazny użytkownikowi.
Szybko jednak zorientowałam się, że nie mam zbyt wielu możliwości edytowania wyglądu strony. Ponieważ moją uwagę zajmowały wtedy studia psychologiczne i próba wejścia do dziennikarskiego świata stwierdziłam, że nie mam czasu zająć się techniczną stroną przedsięwzięcia. Zamówiłam pierwszą i, jak się później okazało, ostatnią stronę internetową.
Mój tok myślenia był następujący: planuję rozwój w branży dziennikarskiej, w której marka osobista jest niezwykle ważna. Skoro tak – to potrzebuję profesjonalnej strony www! Dzięki niej będę mogła zabłysnąć i pokazać portfolio swoich tekstów.
Po kilku latach zarzuciłam próby przebicia się. Czas pokazał, że strona była dla mnie tylko źródłem kosztów i okazjonalnych problemów.
Strona internetowa generuje dwa koszty. Jeden, to pieniądze, które trzeba wydać na domenę (adres witryny), hosting (miejsce, gdzie będą przetrzymywane pliki strony), a także inne dodatkowe elementy, jak np. płatne dodatki (w przypadku WordPressa będą to m.in. wtyczki). Najnższy koszt w tym przypadku to około 200 zł na start – domenę można nabyć, w zależności od rozszerzenia, nawet za ok. 70-100 zł. Najprostszy hosting w pierwszym roku zazwyczaj kosztuje do 100 zł, potem zazwyczaj koszty rosną diametralnie, do ok. 400-600 zł.
Drugim, nieporównywanie większym kosztem, jest czas. Najpierw – na przemyślenie, do kogo ma być skierowana i co ma się znajdować na stronie. Potem przychodzi etap tworzenia i dodawania pierwszych treści. Po publikacji strony strona może po prostu istnieć w sieci, jednak zazwyczaj i wtedy potrzebne są okazjonalne lub regularne zmiany – chociażby ze względu na SEO.
Sam koszt zakodowania strony będzie się różnił w zależności od sposobu jej wykonania oraz od wykonawcy. Wykonanie prostej strony może być kosztem rzędu nawet kilku tysięcy złotych. Tańsze może być wykorzystanie zakupionego szablonu i wprowadzenie nieznacznych poprawek. Wciąż jednak, w zależności od ilości poprawek, koszt może być wysoki – przynajmniej kilkaset złotych.
A jeśli potrzebna jest sesja fotograficzna? Stworzenie i dodanie treści w innym języku? Stworzenie logotypu i projekt graficzny strony? Wsparcie prawnika, by na stronie pojawiła się odpowiednio dopasowana polityka prywatności i polityka cookies? Ostatecznie może się okazać, że nowa strona będzie kosztowała ok. 10 tysięcy złotych.
To koszt na start. W zależności od tego, w jakiej technologii strona została napisana od czasu do czasu potrzebna będzie aktualizacja kodu strony. To dodatkowe koszty, o których zazwyczaj nie myślimy, dopóki ze stroną coś się nie stanie – nie zepsuje się w wyniku ataku hakerskiego lub zmiany w wykorzystywanym języku programowania.
Jeśli na stronie ma się znajdować blog to do kosztów pieniężnych zaczynamy dorzucać koszt, jakim jest czas własny – przynajmniej kilku godzin tygodniowo. Treści trzeba stworzyć, dodać, przy okazji zoptymalizować dodawane do wpisu grafiki. Na na koniec zazwyczaj zostaje promocja treści w social media. Częstotliwość dodawania treści zależy od tematu bloga.
Niektórzy specjaliści SEO mówią o tym, że warto dodawać nowe treści przynajmniej raz na miesiąc – dzięki takiej częstotliwości Google uzna, że na stronie „coś się dzieje” i będzie ją lepiej pozycjonować. Sporo jednak zależy od tego, czym się zajmuje dana osoba / dany biznes, na ile grupa odbiorców jest zaangażowana, na ile treści są ważne dla rozwoju marki osobistej / firmy. Może się okazać, że najlepsze efekty da cotygodniowe publikowanie nowych treści.
Warto pamiętać, że dobre treści, tzn. treści, które mogą podnieść pozycjonowanie w Google, to dobrze napisane treści: zrozumiałe i istotne dla odbiorcy, zawierające dobrze dobrane słowa kluczowe i adekwatne do tematyki strony. Tworzenie takich treści zajmuje czas.
Po dodaniu treści dobrze też pamiętać jeszcze o dobrym linkowaniu wewnętrznym. Ono umożliwia robotom indeksującym lepsze odkrywanie nowych treści na stronie oraz ich zrozumienie.
Oczywiście, możliwe jest wynajęcie copywritera i większe firmy albo korzystają z outsourcingu, albo z zasobów działu marketingu. Jednak jeśli dopiero zaczynasz działania w sieci, zapewne Twoją najbardziej cenną walutą będzie samodzielne działanie po godzinach.
Ten długi opis kosztów pokazuje, że strona internetowa jest trochę jak worek bez dna. Jeśli chcesz, by rzeczywiście była pomocnym narzędziem, potrzebujesz inwestycji. Zanim jednak wysupłasz ze skarpety ostatnie zaskórniaki, warto przetestować pomysł na stronę w praktyce za pomocą mniej kosztownych narzędzi.
Takie działanie będzie nieco przypominało prototypowanie, które wykorzystuje się przy pisaniu większych aplikacji. Zamiast kodować od razu coś, co biznes uzna za potencjalną kurę znoszącą złote jaja, korzysta się z prototypów. Prototypy mają za zadanie pokazać, jak coś będzie działało, jakie może przynieść korzyści i koszty z wykorzystaniem jak najmniejszego nakładu pracy, czyli np. specjalnych narzędzi do prototypowania – zazwyczaj tzw. narzędzi low-code / no-code, dzięki którym możliwe jest szybkie stworzenie narzędzia ze stworzonych w danym programie klocków.
Koszt zbudowania takiego modelu jest długoterminowo znacznie mniejszy niż zaangażowanie od początku sporych zasobów w projekt, który po kilku miesiącach kodowania okazuje się być niewypałem. Podobnie warto zrobić w przypadku strony, tym bardziej, że istnieje sporo narzędzi które mogą pozwolić „ominąć” programistę, jeśli masz nieco czasu i chęci do ich poduczenia się.
Jeśli potrzebujesz gdzieś umieścić informacje o swoim biznesie, warto zacząć od darmowego profilu firmy w Google oraz wizytówki w Google Maps. Uzupełnieniem tego działania może być stworzenie fanpage’a na Facebooku, Instagramie czy LinkedIn, oraz wykorzystanie możliwości innych social mediów. Prostą stronę informacyjną stworzysz nawet w Canvie czy Adobe Spark.
WordPress oferuje darmową wersję strony hostowaną na ich domenie, czyli WordPress.com. To rozwiązanie, podobnie jak inne platformy blogowe, umożliwia przetestowanie, czy masz czas, motywację oraz pomysły na prowadzenie bloga. Zazwyczaj jeśli na blogu nic się nie dzieje przez kilka miesięcy to znaczy, że warto popracować nad motywacją i innymi przydatnymi w prowadzeniu bloga umiejętnościami – a to cenna informacja, za którą nie musisz zapłacić kilku tysięcy 😉
Obecnie coraz bardziej popularne są platformy typu Substack, Tumblr czy Medium. W zależności od tematu, języka oraz grupy docelowej możesz znaleźć inne strony, które mogą pomóc Ci nagłośnić Twoją wiadomość – nie musi to być koniecznie Twoja strona. Ma to swoje plusy (po prostu piszesz) i minusy (nie masz wpływu na wiele czynników, np. na wygląd strony). Ostatecznie jednak potrafi być dobrym pomysłem na przetestowanie przekazu, który chcesz wysłać innym lub miejscem, gdzie możesz spokojnie tworzyć nie myśląc o tym, czy strona jest aktualizowana.
PS: W przypadku tego typu rozwiązań zalecam pomyśleć o miejscu na dysku, gdzie zapiszesz swoje artykuły. Na wszelki wypadek 😉 Zawsze warto mieć kopię zapasową, lecz w przypadku platformy, która może zniknąć z dnia na dzień (lub zablokować Cię z dnia na dzień), a na której możesz mieć sporo treści jest to po trzykroć rekomendowane.
Jeśli marzy Ci się sprzedaż produktów, zanim zainwestujesz w sklep internetowy, polecam skorzystać chociażby z rozwiązań Facebooka czy Instagrama umożliwiających sprzedaż online. Możesz również wykorzystać portale typu Allegro lub najzwyklejszy w świecie marketing szeptany. Koszt sprzedaży produktu takimi kanałami będzie nieporównywalnie mniejszy niż zatrudnienie developera i postawienie własnej strony – tu koszt bazowy może się zaczynać od 8 – 10 tysięcy przy rozwiązaniach szytych na miarę potrzeb klienta.
Robiąc przegląd dostępnych możliwości warto pomyśleć o kreatorach stron typu Wix czy Squarespace, lub o poszerzeniu pakietu oferowanego przez WordPress.com Jest to rozwiązanie niskokosztowe w porównaniu z tworzeniem strony od zera, a może przyspieszyć Twoje działania związane z obecnością w sieci.
Ciekawym pomysłem może być też wykorzystanie tego, co oferuje WordPress na własnym serwerze. Aby stworzyć w nim stronę nie potrzeba developera, szczególnie w dobie gdy treści można dodawać w tzw. edytorze blokowym, który pozwala edytować nie tylko treść, ale i w pewnym zakresie wygląd strony. Podobne możliwości mają motywy, które oferują tzw. Full Site Editing (FSE).
W przypadku rozwiązania FSE, jeśli znasz język angielski możesz spróbować sił w programowaniu. Tworzenie motywów FSE jest stosunkowo proste w porównaniu z innymi rozwiązaniami, którymi zajmują się programiści na co dzień.
Powyższe narzędzia dają sporo możliwości, mają jednak swoje minusy. Korzystanie z nisko kosztowych lub darmowych rozwiązań oznacza pójście na pewne kompromisy, np. mniejszą kontrolę nad wyglądem strony czy nad profilami. Przykładowo korzystanie z narzędzi, które dostarcza Meta może dać sporo korzyści, o ile z jakichś przyczyn nie zostanie zablokowane Twoje konto. Poza tym Meta jako duży gracz na rynku może narzucać zasady, np. niektóre doniesienia mówią o tym, że osoby ze zweryfikowanym profilem mają mieć z automatu większe zasięgi. Jak można się domyślić, za weryfikację profilu trzeba zapłacić.
Dlatego też, gdy rozpoznanie bojem pokaże, że warto zainwestować w stronę WWW lepiej nie zwlekać z tematem i poszukać kogoś, kto stworzy nasze miejsce w sieci szyte na miarę naszych potrzeb.